Szara cisza | Grochowe | Jaślany



Pola pomiędzy Grochowem a Czajkową




Emocje .... Emocje ....
Czasem człowiek nastrój ma ponury, melancholijny ... Umysł pełen przemyśleń zmysłowo emocjonalnych .....

     Humor kiepski, ale nie na tyle by zaszyć się w domu .... Ciągnie do tej natury, ciągnie do wyrażenia ekspresji.
     Nic nie jest jasne, nic nie jest ciemne ... Nic nie jest czarne i białe. Wszystko jest bardziej złożone, ale w nastroju tym nie mieni się barwą, a jednak szarością ....

     Czasem bywa tak, że świat traci kolor pchając nas w jakąś fazę smutku, jednak piękno pozostaje, natura wciąż uspokaja, jedynie nasza percepcja zmienia formę odbioru. Umysł zapada się w bezbarwnym natłoku myśli, a świat ..... ? .... 
     Cóż ... Świat pozostaje wciąż ten sam. Wciąż te same procesy tłoczą swój byt wokół, tylko my poprzez pryzmat doświadczeń inaczej odbieramy estetykę otoczenia.

     Cisza .... Wszechobecna cisza ....


Pola pomiędzy Grochowem a Czajkową

Droga z Czajkowej na Grochowe

Pola w Grochowem

Samotne drzewo

Kapliczka Św. Nepomucena w Jaślanach

Jaślany

Droga z Józefowa do Jaślan





*     *     *     *     *


Komentarze

  1. Grześ, wczytałem się uważnie w to co napisałeś. Czasami, jak sądzę każdy, mamy w głowie takie chmury. Nie bylibyśmy ludźmi, gdyśmy nie miewali zmiennych nastrojów. Ja bynajmniej nie uważam się za automat i nawet gdy dla otoczenia jestem "normalny", zabawny, miewam w głowie deszcz. Rozczarowują ludzi, rzeczywistość znaczy ... życie naprawdę nie jest bajką. Tak jest teraz. Rozstałem się ze swoim największym przyjacielem, moim ukochanym gończym słowackim - Cheetoh. Odszedł wraz z ogromnym fragmentem mojej duszy, bo był moją istotną częścią. Mnie, mną, mojej osobowości. Jestem jak te Twoje zdjęcia ... szary i pochmurny. Piękne jest jednak to, że co jakiś czas zaświeci słońce. Że jutro też jest dzień. Na szczęście mamy swoje małe azyle, ja las, Ty swoje piękne tereny. Takie otoczenie zabiera wszelkie złe emocje, koi i łagodzi. Uśmiechnij się do Wszechświata - odpowie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuje Ci :( .... Sam mam "swoje dziecko" owczarka szkockiego collie. Jednego my stracili 8 lat temu. Dobrze wiem, co czujesz.
      U mnie to raczej nastrój pogodowy. Aura wprowadza swoiste emocje, do których często dostosowuję życie, czy swoją twórczość.
      Świat to machina przystosowań, tak jak jest to w przyrodzie, tak człowiek przystosowuje się do otoczenia, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, by zachować w tym siebie i być sobą.

      Usuń
    2. być sobą - bezcenne! tak łatwo to powiedzieć, a tak trudno zrobić :)

      Usuń
    3. Dokładnie ... Szczególnie w dobie nacisku społecznego na ujednolicenie poglądów, zainteresowań itp. Dzisiaj ciężko być sobą, by nie zostać odmieńcem. Niestety oryginalność jest mieszana z błotem.

      Usuń
  2. Ależ klimaty...
    Owszem wyjście na szlak to dla mnie zawsze najlepsze remedium na melancholię i różne inne takie bóle egzystencjalne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjście zawsze pomaga :) .... Choć mi nawet nie o rozkminy egzystencjalne chodzi, a o ukazanie tego, że w szarości też jest barwa i życie. Owszem, jest to także analogia do egzystencji i takich rozkmin ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Serdecznie zapraszam do komentowania!
Uwaga - Obraźliwe treści, oraz nietreściwe komentarze, nie związane z treścią i reklamujące inne blogi, czy strony będą automatycznie lądować do spamu.